Tegoroczna pielgrzymka wypadła w roku setnego jubileuszu odzyskania przez Polskę niepodległości. Patronami wydarzenia byli św. Józef – opiekun rodzin i św. Stanisław Kostka – patron Polski oraz młodzieży.
Jak co roku pielgrzymka została zorganizowana w św. Józefa robotnika. Do wyboru były trzy pątnicze warianty: pieszy, rowerowy i autokarowy.
Grupa piesza (ok. 70 osób) wyruszyła o godzinie 7.30 z Markocic spod Multifunkcjonalnego Centrum Trójstyku w stronę przejścia granicznego Bogatynia – Hermanice. Z modlitwą i śpiewem na ustach, z wiarą w sercach pątnicy przemierzali czeskie miasteczka i wioski, pola i łąki aby zanieść swoje intencje przed cudowny wizerunek Matki Bożej Pięknej. Trudy dwudziestokilometrowej trasy przeplatane były odpoczynkami, wspólnymi posiłkami, rozmowami i stawały się okazją do zawarcia nowych znajomości, do zapoznania sąsiada z kościelnej ławy, którego zna się tylko z widzenia. Wspólny trud zbliża i jednoczy ludzi, daje okazję do podzielenia się czy to dobrym słowem, czy kanapką podarowaną z uśmiechem. Silniejszy wspiera słabszego, radośniejszy smutnego i świat staje się lepszy. Ta atmosfera za każdym razem przyciąga uwagę miejscowych, którzy wychodzą z domów, podchodzą do okien, na moment przerywają zajęcia w ogrodzie aby popatrzeć, pozdrowić i pomachać do pątników. Tak realizuje się ewangelizacyjny wymiar pielgrzymki – „Może kiedyś do nas dołączą…” – powiada ks. Ryszard Trzósło, proboszcz parafii św. Ap. Piotra i Pawła w Bogatyni, współorganizator i duchowy opiekun pielgrzymki. Póki co wędruje z nami pan Pavel Gajdosz niosąc podwójną flagę Czech i Słowacji, gdyż z urodzenia jest Słowakiem.
Podczas marszu zawsze znajdzie się chwila na duchową formację. Ks. Ryszard przygotowuje różaniec z rozważaniami oraz konferencję, na której prezentuje sylwetkę świętego. Tym razem była to błogosławiona Anna Helena Chrzanowska – pielęgniarka, działaczka charytatywna, pisarka i pedagog.
Istotnym punktem każdej pielgrzymki jest Raspenava. Tu czeka na pielgrzymujących szeroko otwarty zajazd pielgrzyma o nazwie „Betania”. Jego gospodarzem jest ks. Pavel Andrš. Ks. Pavel jest proboszczem parafii w Raspenawie i jednocześnie kustoszem hejniciego sanktuarium. On udziela nam gościny w Raspenawie i Hejnicach; jest współorganizatorem całego wydarzenia.
Tu w „Betanii” pątnicy regenerują siły przed ostatnim etapem – odpoczywają, korzystają z poczęstunku, bieżącej wody, cienia murów i drzew, które w tym okresie pięknie kwitną.
Tutaj też dołącza grupa autokarowa. Część jej uczestników pokonuje pieszo ostatnie 4 kilometry. Te mijają szybko.
W pewnym momencie ponad dachami budynków zaczynają połyskiwać złote zakończenia wież hejnickiej bazyliki. Za jednym z kolejnych zakrętów spotykamy grupę rowerową. Pielgrzymki łączą się w jedną, która barwnym strumieniem przepływa przez ulice i wlewa się na kościelny dziedziniec. Z fasady budynku, umieszczona wysoko, wita strudzonych wędrowców Mater Formosa. Pielgrzymi na klęczkach oddają jej należną cześć i dziękują za szczęśliwe przybycie.
Godzinny, zasłużony odpoczynek. O 15.00 procesyjnym wejściem rozpoczyna się uroczysta Msza Święta. Poczty sztandarowe Solidarności Kopalni Turów i Bogatyńskich Wodociągów oraz Związku Kombatantów, liturgiczna służba ołtarza, sześciu kapłanów, dwóch diakonów i oczywiście Gospodyni miejsca – Matka Boża Piękna w cudownym wizerunku, niewielkiej, drewnianej figurce niesiona wysoko z dumą i czcią.
Msza św. koncelebrowana – przy ołtarzu dwa języki, w nawie dwa narody, do Nieba jedna płynie modlitwa. Płynęła donośnie i pięknie, dzięki wspaniałej oprawie muzycznej organów, chóru, orkiestry Elektrowni Turów i diakoni muzycznej.
Po uczcie dla ducha przyszła pora na ucztę dla ciała. I jak w poprzednich latach w przyklasztornym ogrodzie pielgrzymi mogli spożyć ciepły posiłek, odpocząć i porozmawiać. Organizatorzy skierowali podziękowania do uczestników, sponsorów i gospodarzy. Po czym w dwóch turach, autokarem wszyscy wrócili do domu.
Miejmy tę nadzieję spotkać się za rok na pielgrzymim szlaku. Szczęść Boże.